Kiev Office – „Jest Taka Opcja”, C4030 |

Muzyka grupy to wypadkowa alternatywnego rocka, melodyjnego post-punka i new wave. Zespół często zapuszcza się także w rejony eksperymentów i noise’u. Charakterystyczne przestrzenne brzmienie można usłyszeć na jego debiutanckim demo – „Legs with eggs”. Twórczość grupy porównywana jest do takich zespołów jak The Fall, Pixies czy Midnight Oil. Największym atutem Kiev Office jest otwartość na nowe i nieustanny progres. Zespół zmienia oblicza jak w kalejdoskopie, zaskakując słuchaczy miksem melodyjnych refrenów, zgrzytliwych eksperymentów, postpunkowej motoryki i ciekawymi aranżacjami.

Kiev Office zagrało kilkadziesiąt koncertów, m.in. na festiwalach w Jarocinie i Węgorzewie czy w Szwecji na Festiwalu MusikDirekt. W 2008 roku zdobyło wyróżnienie na festiwalu Grzegorza Ciechowskiego „In Memoriam” w Tczewie. Utwory zespołów goszczą na antenach radiowych. Dyskografia Kiev Office sukcesywnie wzbogaca się o kolejne składanki alternatywne, m.in. albumy z serii „We Are from Poland” czy też „Generacja XXI Jarocin”. Utwór „Fallen in love” okupował przez kilka tygodni nr 1 listy przebojów Tczewskiego Radia Fabryka. Serwis „Uwolnij Muzykę” wyróżnił Kiev Office w zestawieniu 10 najważniejszych polskich grup 2009 roku.

Zwieńczeniem przebytej muzycznej drogi jest album „Jest Taka Opcja” (Nasiono Records 2009) – zaskakujący, świeży i odważny zbiór 10-ciu utworów – swoista bezkompromisowa żonglerka popkulturowa, którą spajają abstrakcyjne teksty Miegonia i wciągająca, pełna hooków i smaczków produkcja Eryka Szeffery. „Jest Taka Opcja” to album, który stanowi muzyczną ucztę dla poszukujących nowej jakości na naszym krajowym podwórku. Pośród gitarowego transu, indie zalotnie uśmiecha się do prog-rocka, electro podaje rękę yassowi, pop spaceruje ramie w ramie z lo-fi.

 

C4030

Gdyński kwartet unikający szufladek, tworzący dźwięki wychodzące bezpośrednio z powietrza, instrumentów i serc. W obecnym czteroosobowym składzie funkcjonuje od 2008 roku, sukcesywnie łącząc przebojową alternatywę z jazzem, freak-folkiem czy nawet post-rockiem. Jest bezkompromisowy, kumpluje się z legendarnymi L’herbe folle i wszystkie znaki wskazują na to, iż wkrótce poważnie namiesza na krajowej scenie.