Kompozycje Arts the Beatdoctora zdominowane są przez melancholię, budzącą szereg emocji, nastawione są na kontemplację, której nie ma czasu w tygodniowym cyklu roztrzaskujących się o banał dni. Pod tym względem „Transitions” stanowi idealne oderwanie się od prozy życia i wręcz zmusza do zagłębienia w konstrukcje brzmień, rysujących całkiem inną rzeczywistość. Arts 15-toma utworami sprawnie redefiniuje całkiem jeszcze młodą kategorię muzyczną zwaną jazzy-hiphopem, przenosząc jej znaczenie na grunt odczuć i doznań, a nie tylko logiki i racjonalizmu. Na uwagę zasługują w tym kontekście również wokaliści, udzielający się gościnnie na krążku. Pete Philly, Skiggy Rapz i The Proov lirycznie idealnie odzwierciedlają idee serwowane przez Artsa nie tylko poprzez rap, lecz również śpiew. Nie tylko za pomocą formy, ale i przy użyciu treści. Nie doszukamy się tu słabych momentów, elementów niedopracowanych albo przepracowanych. Brzmienie sampli i instrumentów w rewelacyjnych aranżach, tworzy idealną wręcz harmonię stylu, którego do tej pory nie mieliśmy okazji słyszeć.