Nowy album Twilite zatytułowany “Quiet Giant” potwierdza, że rację mieli ci, którzy po cichu szeptali, że ten skromny duet to największa nadzieja polskiej akustycznej piosenki. Przez ostatni rok zespół zdobywał coraz szersze uznanie, grywając u boku Adama Nowaka i jego Raz Dwa Trzy, czy poprzedzając koncerty zagranicznych gwiazd – Jose Gonzaleza i The Whitest Boy Alive. W międzyczasie w zaciszu warmińskiej prowincji rodził się “cichy gigant”. “Quiet Giant” to album, który bez ostentacji, z nieśmiałym wdziękiem łączy to, co dobre na świecie i piękne lokalnie. Popowe harmonie świetnie wybrzmiewają w kameralnej aurze, liryczne brzmienia trąbki oraz klarnetu współgrają ze słowiańską melancholią. Gościnnie na nowym albumie polskiego duetu pojawia się Billie Lindahl aka Promise and the Monster – wschodząca gwiazda szwedzkiego neo-folku, znana z nagrań dla wytwórni Gonzaleza. „Fire”, singiel promujący płytę, spotkał się z dużym odzewem na polskim MySpace, zaś teledysk Polaków trafił na główne strony serwisu we Francji, Turcji i Grecji. Twilite chwalono już przy pierwszej płycie, jednak z pewną ostrożnością, jakby wszyscy wiedzieli, że najlepsze dopiero nastąpi. Po powrocie z Irlandii Rafał i Paweł mieli więcej spokoju, by zgrać się, popracować nad nowymi kompozycjami, przemyśleć brzmienie. Te piosenki potrzebowały czasu, żeby dojrzeć, urosnąć, nabrać kształtu. Duet nauczył się doceniać w muzyce przestrzeń i ciszę, odrzucać dżwięki zbędne. Udowodnił, że można przełożyć swoją wrażliwość na formę pełną emocji, a przy tym nienadętą i szlachetnie prostą. Jednym z punktów odniesienia dla tej płyty są bez wątpienia anglosascy bohaterowie akustycznego grania ostatnich lat – Fleet Foxes, Grizzly Bear, Bon Iver, a także Jose Gonzalez. Drugim zaś może być odkryty na nowo urok autorskiej piosenki, w duchu balladowych dokonań – choćby Marka Grechuty.
(fot. Michał Michalski)
BILETY: 15 / 20 ZŁ (dostępne w Kawiarni Cyganeria, ul. 3 maja 27, Gdynia)